W poprzednim poście opisałem sytuację która stała się nie komfortowa finansowo dla mnie. Wywnioskowałem, że było to spowodowane nie przygotowaniem się na nieoczekiwane wydatki w przyszłości. Pisząc post z automatu wpisałem (-1 FinEXP). Od taki nawyk z gier RPG w które swego czasu namiętnie grałem. Podsunęło mi to świetny (jak mi się wydaje) pomysł na motywowanie siebie do pogłębiania swojej wiedzy finansowej.
Postanowiłem każde moje czynności związane z nabywaniem doświadczenia finansowego punktować tzw punktami finansowego doświadczenia. Prawie jak w grze RPG. Czy to dobra metoda, czy raczej jakieś zboczenie to się okaże. Ludzie z natury uwielbiają zbierać, gromadzić, mieć coraz więcej. A o zbieraniu jakiś wirtualnych punktów już nie wspomnę (karty PayBack, Punkty BP, Soraya itd) Oczywiscie wszystko wiąże się z korzyściami. Dla mnie korzyścią będzie lepsza, silniejsza i trwalsza motywacja.
Jednak życie to nie gra. W grze zazwyczaj zbieramy punkty doświadczenia, ale ich nie tracimy. Złe decyzje w grze kończą się restartem gry lub wczytaniem poprzedniego zapisu i podchodzimy do problemu jeszcze raz tak aby nie popełnić błędu. W życiu tak nie ma. Popełnisz błąd. Licz się z konsekwencjami. Oczywiście każdy błąd to porcja doświadczenia, jeżeli wyciągniemy z niego konstruktywne wnioski. Nie mniej jednak popełnianie błędów jest bolesne. W swoim systemie punktów doświadczenia finansowego (z angielskiego skrótowo: FinEXP) uwzględniłem moje błędy, które będę popełniał. Skutkowały one będą odejmowaniem odpowiedniej ilości punktów.
Tak więc jeśli w moim życiu wydarzy się coś co ma wpływ w mojej opinii na moje doświadczenie finansowe będę się nagradzał lub karał punktami doświadczenia finansowego. Poniżej przedstawiam ikonki jakie będą w postach widniały przy tych zdarzeniach.
Co Wy uważacie o tej metodzie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz